Wsrod wymarlych lasow
Mgla spowitych gesta
Nasza krwia zroszonych
Wsrod rownin nieznanych.
Kroczy duch wladny
Glos mrokow nocy
Kroczy istota potezna
W swej krucjacie ciemnosci.
Jam duchem wilka!
Tchnieniem lasow polnocy!
Bezksztaltny ksiezyc spowity
Smiercia echa pradawnych.
Duchem wilka jestem zaprawde
Tchnieniem lasow polnocy
Jam oddechem czerni
Zlowieszczych lasow cieni
Niezarownana sila duch
Mistycznym skowytem nocy.
Kroczy od tysiecy lat
Sciezka swych praojcow
Wsrod sedziwych drzew
Wsrod wiatrakow zakletych.
Jam duchem wilka!
Tchnieniem lasow polnocy!
Jam armia pradawnych
Legionem istot piekielnych
Szponami mrokow przeszlosci
Madroscia wichrow polnocy
This lyric was posted anonymously. Not yet confirmed by Book of Metal.